Wieczorami nad morzem pogoda nie rozpieszczała. Chłodny wiatr dawał się we znaki, więc trzeba było wskoczyć w coś cieplejszego. Dziś zaprezentuję Wam uniwersalny strój z moim ulubionym okryciem wierzchnim - marynarką. Mogę ich mieć miliony! Marynarki są na prawdę niezastąpione i ponadczasowe!
Na pomoc głodnym kaczkom i mewom :) |
Dodaj napis |
Marynarka - Bershka
Top - Colloseum (polskie Forever 18)
Torebka - bazarek
Spodnie - Mango
Balerinki - Colloseum
Też lubię marynarki :) Fajny outfit :D
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz:) a marynara świetna i również bardzo je lubię - tylko mam problem ze znalezieniem odpowiedniej dla mnie, bo albo odstaje w piersiach ;p albo ma rękawy za krótkie, a to jeszcze coś innego. No katastrof;p
OdpowiedzUsuńSama mam taką tylko granatową i też ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor marynarki:)
OdpowiedzUsuńA ten podkład z Revlona nie zapycha? Bo to chyba taki cięższy, kupiłabym sobie, ale dopiero jak skończę to co mam:)
świetna jest!
OdpowiedzUsuńuwielbiam marynarki i ta bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńładna marynarka:)
OdpowiedzUsuńpieknie wygladasz:)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że tylko ja mam szał marynarkowy :D tez mam ich pełno.
OdpowiedzUsuńuwielbiam nosić kolorowe marynarki. :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, uwielbiam takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz w tym kolorze.
OdpowiedzUsuń