Dawno nie pisałam o ulubieńcach miesiąca, czy jakichkolwiek ulubieńcach, ponieważ u mnie rzadko coś się zmienia. Jeśli jakiś kosmetyk mi odpowiada, jestem mu wierna i nie eksperymentuję jak kiedyś. Zdarza się oczywiście, jak każdej kobiecie sięgnąć po nowinki.
W ostatnim czasie przy wysokich temperaturach wybierałam inne niż na codzień produkty. Po pierwsze i najważniejsze wróciłam do kremu z filtrem Vichy SPF 50. Jestem posiadaczką wersji dla cery mieszanej i tłustej. Krem sprawdza się u mnie rewelacyjnie, latem ubiegłego roku również go używałam. Na codzień nie szaleję tak za filtrami na buzi, mój podkład ma SPF 15, więc myślę, że w normalne dni "robocze" jest to wystarczające. Wracając do kremu, bardzo przypadł mi do gustu, nie przesusza ani nie zapycha mojej cery, żaden makijaż się na nim nie waży.
Kolejnym produktem, który odkopałam pośród moich kosmetycznych składów - na szczęście topniejących ;) - to mleczna mgiełka Pat&Rub. Umówmy się - nikt nie lubi nakładać na siebie balsamów czy ciężkich maseł do ciała, gdy dosłownie się rozpływamy. A mgiełka nie dość, że pachnie cytrusami, nawilża, to dodatkowo chłodzi naszą skórę! Jak w przypadku każdego produktu tej marki mamy również pewność, że skład jest bez zarzutu.
W upalne dni, gdy nie mam ważnych wyjść i spotkań rezygnuję z makijażu, podkreślam jedynie rzęsy. Jednak zdarza się, że nawet w wielki skwar człowiek musi wyglądać dobrze, wówczas ograniczam podkład i korektor do minimum, całość traktuję pudrem transparentnym. Tusz do rzęs marki Benefit Roller Lash nie zawiódł mnie ani w letnią, ani w iście jesienną, deszczową pogodę. Tutaj recenzowałam Wam go szczegółowo. Zakochałam się, jednak gdy się skończy, na jego miejsce wkroczy tusz Essence, ponieważ ten to wydatek rzędu 125zł, zatem może jeśli trafię na fajną promocję, to kupię go ponownie.
Ciężki eye-liner (odkąd mam ten żelowy z Maybelline, codziennie robię nim kreski, uwielbiam go!) zastąpiłam w takie dni kredką MAC w odcieniu Teddy, która na prawdę lubię i posiadam już na prawdę długo. Jest wydajna, nie traci na wartości, trwałości, konsystencji i kolorze mimo upływu czasu, zatem teraz utwierdzam się, że była to świetna inwestycja.
Do brwi używałam cienia Maybelline Pernament Taupe, ponieważ zostaje na swoim miejscu cały dzień, nie rozmazuje się i trzyma w ryzach nasze brwi. Cudo!
Na usta zamiast ciężkich pomadek i zabawy z konturówkami - błyszczyk. Rzadko ich używam, w kolekcji mam tylko dwa - ten poniższy z Avon Colortrend (odcień: watermelon) oraz z Essence Stay with me (odcień: my favorite milkshake). Bardzo często sięgałam również po zwyczajny sztyft ochronny. Ten z Burt's Bees jest absolutnie genialny i mogę Wam go z czystym sumieniem polecić!
Lekkim, dziewczęcym zapachem okazał się Marc Jacobs Daisy Eau so fresh. Mam je od ubiegłego roku, natomiast dopiero w tym je doceniłam. Świetny zapach, trwały, jednakże nie ciężki i przytłaczający, co w upały jest bardzo istotne.
Ten zestaw na prawdę sprawdza się w upalne dni, wszystkie te kosmetyki mocno polubiłam. Dajcie znać, co jest Waszym ulubieńcem, gdy na dworze w cieniu mamy powyżej 30 stopni? :)
Marc Jacobs Daisy Eau so fresh, cudowne! :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta mgiełka, faktycznie coś fajnego na upalne dni
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ta maskara z Benefita, bo mam They're Real! i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMnie z kolei ciekawi They're Real! :) Widziałam w sephorze miniaturki, może sobie sprawię kiedyś, ale Roller Lash jest świetna na prawdę :)!
Usuńmusze powachac ten zapach;)
OdpowiedzUsuńbuu, żadnego z ulubieńców nie znam...:(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skusisz się na którąś z tych perełek :)
UsuńTen filtr z Vichy jest rewelacyjny, u mnie też się świetnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńRowniez czaje sie na ten filtr z Vichy :)
OdpowiedzUsuńperfumy chętnie powącham :)
OdpowiedzUsuńMleczna mgiełka Pat&Rub faktycznie się sprawdza?
OdpowiedzUsuńWiadomo, że lato to moment, gdy musimy odrzucić ciężkie kosmetyki. Okropieństwo, gdy widzi się kobietę aż ciężką od tego nadmiaru...
Zaobserwowałam :)
Tak, mgiełka jest świetna, nie klei się, szybko się wchłania, ale nie ma alkoholu w składzie, więc nie wyszusza naszej skóry :)!
UsuńMam tę mgiełkę Pat&Rub i bardzo lubię. :-)
OdpowiedzUsuń