środa, 27 maja 2015

Ronald Joyce i suknia marzeń

Czas na kolejny ślubny post. Ostatnio coraz intensywniej rozglądam się za sukniami ślubnymi. Mimo, iż do ślubu został rok i dwa miesiące, akurat tej kwestii nie chcę zostawiać totalnie na ostatnią chwilkę. Zresztą, nie pozwala na to nawet czas oczekiwania i przeróbek sukni. Pytałam w kilku salonach i czas realizacji wynosi od nawet 5 do 8 miesięcy, w zależności, od poprawek. Przypuszczam zatem, że po zapoznaniu się z katalogami, wizytami w salonach, poszukiwaniu najlepszych jak dla mnie, późną jesienią wybiorę się na pierwsze przymiarki, aby móc zdecydować, która suknia jest tą jedyną.

Dzięki mojej koleżance, albo i przez nią, zakochałam się w sukniach Ronald Joyce. Szczerze powiedziawszy po obejrzeniu jego projektów, inne już mi się nie podobają i bardzo się obawiam, że nic poza tym nie przypadnie mi do gustu. Ceny sukien Ronalda do najniższych nie należą, a też nie chodzi mi o wypompowanie się z tysięcy za suknię na jedną noc. Ta kwestia pozostaje do intensywnego przemyślenia, jednak obiecałam Wam pokazać suknie, które mnie inspirują, a więc zaczynamy :).










Moimi faworytkami są trzy ostatnie. Jak widzicie, fason, ku któremu się chylę to Princessa. Jednakże te od Joyca są delikatniejsze i stopniowo się rozkloszowują. Dodatkowo każda z tych sukni ma przepiękny tył - z guziczkami, które są genialną ozdobą i niesamowicie zdobią plecy.


Nie jestem też pewna, co do koloru sukni. Fakt - biel to biel, jednakże te delikatne różowe odcienie też trafiają w mój gust. Nie jestem też pewna modelu z odkrytymi ramionami, stąd tylko jeden model bez ramiączek. Musiałabym przymierzyć i wtedy będę wiedziała, w czym czuję się i wyglądam w porządku. Ale inspiracje już są :) Nie podążam też ślepo za modelami, które są modne w danym sezonie. Stawiam na klasykę.

Jak Wam się podobają moje wybory?
Inne modele Ronald Joyce możecie obejrzeć na stronie internetowej (tutaj).

8 komentarzy:

  1. Przed ostatnia super w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście są przepiękne. Ostatnia najbardziej mi się spodobała. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze te suknie :) Ja nie mam swojej wymarzonej, choć wiem, że ma być czysto biała, ale to okaże się później :) Wiem też, że znaczącą rolę w wyborze będzie miała cena, bo naprawdę nie wyobrażam sobie zapłacić tysiące za sukienkę na jedną noc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. polecam przymierzcy i zdjecie zrobic na sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne suknie! Moją wymarzoną widziałam kiedyś na wystawie (o dziwo, bo zazwyczaj, moim zdaniem, na wystawie suknie straszą, a nie przyciągają...), niestety sklep zlikwidowano i już nie cieszy moich oczu podczas spacerów. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Są piękne! Takie delikatne i gustowne. Mi jednak marzy się biała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przed ostatni model najbardziej mnie urzekł :)

    OdpowiedzUsuń