środa, 31 sierpnia 2011

Coś z innej beczki ;-)

Witam serdecznie!
Kochani, jako, że może nie wiecie o mnie zbyt wiele, chciałabym uchylić rąbka tajemnicy, czym jeszcze zajmuję się poza nauką, poza blogowaniem i kręceniem filmików ;-). Otóż od jakiegoś czasu tworzę biżuterię artystyczną. Od urodzenia mam takie zacięcie artystyczne, od 2 klasy szkoły podstawowej do końca liceum uczęszczałam do szkoły muzycznej I i II stopnia, więc coś w tym jest. Jakiś rok temu przypadkiem weszłam do Galerii Artystycznej, która to została otwarta w moim mieście, no i mnie tchnęło. Kupiłam wtedy 2 pary kolczyków i głowiłam się, jak ktoś je zrobił. Później w internecie znalazłam mnóstwo stron, fora i sklepy z półfabrykatami. I tak złożyłam pierwsze zamówienie, bezmyślne-wiadomo. Ale później z kolejnymi zamówieniami już nieco wiedziałam, czego potrzebuję, jakie rozmiary powinny mieć koraliki, itp. I teraz w wolnych chwilach, po prostu siadam i majstruję ;-). Moją biżuterię można kupić w jednym z Polkowickich sklepów odzieżowych (Paparazzi). A teraz pokażę Wam najnowsze twory:

Bransoletka trzy-rzędowa z kokardką

Bransoletki dwurzędowe łańcuszkowe z przeplatanymi wstążkami

różowa:

oraz pomarańczowa:

Naszyjnik (długi) na podwójnym łańcuszku z wisiorem a'la kryształ górski:

Kolczyki:

Zaskoczeni? Mam nadzieję, że troszkę tak ;-). Jak Wam się podoba? Jeszcze chciałabym zapowiedzieć, iż na moim kanale za kilka minut pojawi się filmik o kremie barierowym. Co to takiego? Zapraszam na mój kanał na YT ;* Buziaki!
_________________________________________________
I jeszcze rozdanko u YoAnki ;-)

niedziela, 28 sierpnia 2011

Mini haul kosmetyczny

Witajcie moi drodzy!
Kilka dni temu odwiedziłam Rossmana, aby sprawdzić, czy są już pędze Eco Tools. Niestety... Mam wrażenie, że Rossman w moim mieście jest jakiś "lewy". Jedna z Was pisała, że kupiła podkład Revlon ColorStay za 29zł w promocji, ale oczywiście u nas tej promocji nie było... Dziadostwo!
No ale wracając do sedna, oto co kupiłam:
1. Krem do stóp na pękającą skórę pięt Ziaja - cena ok. 6,00zł
2. Pomadka Maybelline Color Sensational HiShine kolor 602 Beige Rose cena ok. 26zł

Pomadką jestem zachwycona! Niewielka ilość wystarczy, aby kolorek pięknie widniał na ustach! Przy tym otrzymujemy piękny blask, taki efekt błyszczyka. Pomadka utrzymuje się na prawdę długo! Mój kolor jest neutralny, czyli nude. Świetnie podkreśla usta i jest idealny dla osób, które nie przepadają za mocnym, wyzywającym kolorem.
A tak prezentuje się pomadka:


Krem do stóp również pozytywnie mnie zaskoczył. Niska cena, a produkt świetny! Bardzo fajnie zmiękcza skórę pięt, nie pachnie jak typowy kosmetyk do stóp! To również wielki plus ;-). Idealny dla tych, którzy chcą intensywnego nawilżenia.

Z obu produktów jestem bardzo zadowolona i na prawdę szczerze je polecam! I pomyśleć, że były to zakupy nie przemyślane ;-).

Pozdrawiam ;*

______________________________________________________________________
Biorę jeszcze udział w rozdaniu u Agusiak747

czwartek, 25 sierpnia 2011

TAG: 3 rzeczy, które chciałabym, aby wpadły mi w ręce

Otagowała mnie Agusiak747 ;-**

1. Moje największe jak na razie marzenie, niby nic, a jednak coś ;-): szczotka do włosów Tangle Teezer. Rewelacja dla włosów, bez szarpania, bez nadmiernego wypadania. Muszę się zmobilizować i wreszcie ją zakupić ;-)




2. Pędzelki M.A.C. (zestaw) z edycji świątecznej ;-) Po prostu "więcej, za mniej" ;)

3. Mimo, że ich "sława" minęła, to ja do dziś jestem zakochana w tym zapachu. Miałam tylko 1 próbkę Flora by Gucci, a zapach pamiętam do dziś. Więc oczywiście marzę o tym, aby mieć pełnowymiarowy flakonik ;-)
TAGuję:
http://glam-ourfever.blogspot.com/ 
http://kraina-kosmetykow-ewu.blogspot.com/ 
http://late-chocolate.blogspot.com/ 
http://x3paulina.blogspot.com/
http://pat18s.blogspot.com/  

wtorek, 23 sierpnia 2011

TAG: 10 pytań kosmetycznych

Otagowała mnie Wena i Agusiak747, za co serdecznie dziękuję :)

Zasady:
1. Umieść obrazek "10 pytań kosmetycznych od Majorki"
2. Odpowiedz na 10 pytań kosmetycznych
3. Powiedz, kto Cię oTAGował
4. OTAGuj 12 blogów tym TAGiem
5. Poinformuj blogi o oTAGowaniu

1. Używasz kolorowych cieni do powiek,czy neutralnych?
Głównie neutralnych: brązy, beże, delikatne róże.

2. Co wolisz bardziej 'pomadkę czy błyszczyk'?
Oczywiście błyszczyk!

3. Czy uważasz, że tylko drogie produkty są dobre?
Absolutnie nie! Niejednokrotnie się o tym niestety przekonałam. Aczkolwiek są produkty drogie, które moim zdaniem są nie do podrobienia ;-).

4. Co sądzisz i czy używasz różu do policzków?
Używam i sądzę, że jest łaskawszy od bronzera. Znacznie rzadziej można zrobić sobie nim plamy.

5. Jaki jeden produkt kosmetyczny kolorowy zabrałabyś na bezludną wyspę? ;)
Tylko jeden? No to niech będzie podkład ;-)

6. Miałaś kiedykolwiek problemy z cerą?
Niestety do dziś borykam się z problemem trądziku...

7. Używasz filtrów?
Zwykle tych, które są w kremach i podkładzie, niestety nadal jestem na etapie poszukiwać TEGO JEDYNEGO filtra.

8. Na jaki produkt kosmetyczny uważasz, że trzeba wydać więcej pieniędzy?
Myślę, że podkład.

9. Co sądzisz o maseczkach i czy ich używasz?
Używam tych dla cery tłustej i jestem z nich w większości zadowolona, gdyż matują moją cerę na dłużej.

10. Jakiej gwiazdy makijaże podobają ci się najbardziej?
Cheryl Cole ;-)

TAG przekazuję:

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Gotujemy! Spaghetti carbonara

Witajcie kochani, dziś przygotowałam dla Was przepis na spaghetti carbonara ;-)! Ja osobiście uwielbiam makarony w różnej postaci, a to danie chętnie przyrządzam, gdy mam mało czasu, gdyż powstaje błyskawicznie! Zachęcam Was do wypróbowania!

Potrzebujemy:
- makaron do spaghetti
- śmietanka 36%
- 2 żółtka
- 15-20 dag sera żółtego
- 3 ząbki czosnku
- sól i pieprz
- kilka plastrów szynki prasowanej lub boczku
- troszkę oleju lub oliwy z oliwek
Tak wygląda śmietanka 36% ;-)

Sposób przyrządzania:
1. Gotujemy makaron al dente (zwykle na opakowaniach pisze ile minut potrzeba, aby uzyskać taki efekt) w osolonej wodzie z odrobiną oleju (dzięki czemu makaron ie będzie się sklejał).
 
2. Szynkę lub boczek kroimy w kosteczkę lub na cieniutkie paski po czym wrzucamy do rozgrzanego wcześniej oleju, aby lekko podsmażyć.

3. W między czasie ścieramy ser na tarce.

4. Do podsmażonej szynki wlewamy pół opakowania śmietanki i przez praskę przeciskamy 3 ząbki czosnku. Przykrywamy wszystko, aby się chwilkę "poddusiło" na małym gazie, aby uniknąć wykipienia (mądry Polak po szkodzie ;-)).
Szynka ze śmietanką
Przyrząd do przeciskania czosnku ;-)
5. Do osobnej miseczki wlewamy pozostałą śmietankę, dodajemy 2 żółtka, garstkę startego sera, sól i pieprz (według uznania). Wszystko razem mieszamy. Całość powinna wyglądać tak:

5. Do garnka w którym już gotuje się śmietanka z szynką i czosnkiem wlewamy całą zawartość naszej miseczki.

6. Całość stale mieszamy, aż do rozpuszczenia się sera i tym samym zgęstnienia sosu. UWAGA! Nie doprowadzamy do wrzenia, gdyż całość nam się zważy!

7. Polewamy sosem makaron, posypujemy startym serem i gotowe ;-)!

Jak Wam się podoba mój pierwszy przepis? ;-)Pozdrawiam i życzę smacznego ;)!

piątek, 19 sierpnia 2011

W roli głównej: temperówka

Witam serdecznie!
Wczoraj wreszcie udałam się do Sephory po nową temperówkę. Co mnie skłoniło do tak poważnej decyzji?;) Otóż bardzo lubię kredkę żelową Avon SuperShock, ale niestety temperówki, które posiadałam dotychczas strasznie ją niszczyły... Jak wiadomo kredki żelowe same z siebie mają krótki żywot i chciałam oszczędzić tyranii poprzez złe temperówki. No i znalazłam to czego szukałam! Temperówka spisuje się znakomicie, moja kredka żelowa wreszcie jest szpiczasta ;-)! A jeszcze większą radość przysporzył mi fakt, że temperówka była przeceniona na 5zł!

Oczywiście nie obeszło się bez kupna czegoś "pod wpływem chwili". Stojąc przy kasie z zakupem wszech czasów zauważyłam, że jest promocja lakierów do paznokci Sephory. Był to co prawda jeden kolorek, ale godny uwagi, bo piękny brąz z drobinkami (nr 51). Będzie idealny na jesień! A kosztował całe 6zł.
Oczywiście nie obeszło się bez bonusów ;-). Pani ekspedientka wręczyła mi kupon, który upoważni mnie do skorzystania z 25% rabatu przy zakupie 3 produktów marki Sephora lub 15% rabatu przy kupnie 2 takich produktów. Z okazji na pewno skorzystam i już wiem, że pierwszą rzeczą na którą się skuszę będzie kredka JUMBO. Nad resztą listy jeszcze się zastanowię ;-).
Także tym pozytywnym akcentem żegnam się z Wami i polecam przejść się do Sephory, bo trwają tam jeszcze promocje i każdy może znaleźć dla siebie coś ciekawego. Pozdrawiam ;*!


środa, 17 sierpnia 2011

Essie Smooth Sailing

Hej kochani!
Dziś przybywam do Was z recenzją lakieru do paznokci firmy Essie w kolorze Smooth Sailing. Jest to mój pierwszy lakier tej firmy, więc ekscytacja jest tym większa ;).

Pewnie już Wam wiadomo, że pojemność buteleczki to 13,5 ml. W środku mamy kuleczkę, która pomaga nam w rozbijaniu lakieru w trakcie mieszania. Jest to oczywiście bardzo wygodne :). Mój kolorek to jasny granat wzbogacony o drobinki połyskujące. Są one srebrne, drobno zmielone, więc dają na prawdę niebanalny efekt na paznokciach.
Lakier wymaga nałożenia dwóch cienkich warstw, wówczas otrzymamy kolor dokładnie taki, jaki widzimy w buteleczce. Dość szybko zasycha. Zapach nie jest duszący, więc kolejny plus.Konsystencja jest troszeczkę gęsta, ale myślę, że to przez te drobinki. Natomiast przy aplikacji lakier spisuje się świetnie, nie rozlewa się, gdy nałożymy go zbyt dużo.
Myślę, że osoby wymagające będą z niego na prawdę zadowolone. Ja jestem ;). Kupiłam go w Niemczech w perfumerii Douglas. Akurat trafiłam na ich letnią kolekcję, więc kolorki były na prawdę bardzo ciekawe, ale zdecydowałam się na ten, gdyż jest na prawdę oryginalny.
Cena

A jak Wam podoba się kolorek? Macie już jakiś lakier z tej-można śmiało powiedzieć-kultowej firmy?

Jeśli macie ochotę zobaczyć, co jeszcze kupiłam na krótkich zakupach w Niemczech, zapraszam do obejrzenia filmiku ;-)
Pozdrawiam ;-)!

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Wróciłam :)

Witajcie kochani, już jestem ;-). Wyjazd się udał, pogoda co prawda nie dopisała, ale cóż, akurat to było najmniej ważne. Moi drodzy serdecznie Was zapraszam na nowy filmik z serii "tanie nie znaczy złe" o kosmetykach z Ziaji.
Mam nadzieję, że miło spędzicie ze mną czas ;-). Dziękuję również, że pod moją nieobecność liczba obserwujących wzrosła ;*. Z tego miejsca również chciałabym zapowiedzieć filmik, który pojawi się wkrótce o moich zakupach poczynionych w Niemczech. Dostałam też prośby o nakręcenie video o pielęgnacji moich włosów, więc i takie niebawem powinno się ukazać :). To tyle co do mojego kanału YT ;). Teraz 2 zdjęcia z miejsca, które przypomina mi dzieciństwo... Mi przybywa lat, a Widuchowa zawsze niezmienna... Niesamowite... Ci sami ludzie, te same sklepy, chodniki... Aż łza się w oku kręci... Niby nic nadzwyczajnego, zwykłe, maleńkie miasteczko, a jednak ma w sobie coś, co zapamiętam na zawsze. Mój brat po latach stwierdził to samo. A Wy macie takie "swoje" miejsce? Które na zawsze utkwiło Wam w zakątkach pamięci?
Pozdrawiam i buziaki ;*

środa, 10 sierpnia 2011

Zakupy: Rossman i Biedronka + recenzja pudru do kąpieli

Witam serdecznie!
Bardzo Wam dziękuję, że jest Was coraz więcej ;*.
Dziś przygotowałam dla Was zdjęcia z moich dzisiejszych zakupów. Otóż wreszcie zdecydowałam się kupić w Biedronce coś więcej niż tylko puder i skusiłam się na mydełko oraz lakier Eveline w kolorze 625 (miętowy kolorek). Wczoraj też skończył mi się zmywacz do paznokci firmy Cien (z Lidla) i teraz postanowiłam kupić ten z Biedronki ;-). Będąc jeszcze w Rossmanie zakupiłam mydło pod prysznic z Ziaji, ale tym razem kozie mleko oraz lakier SYOSS.
Jak zdążyłyście zauważyć, z Rossmana wzięłam również darmową gazetkę "Rossman Skarb", a w środku znalazłam próbkę szamponu i odżywki Nivea Long Repair.
Warto sprawdzić cóż to za nowość ;-). Ceny:
Ziaja kozie mleko - 6,29zł
Lakier Syoss - ok. 15zł
Pudry do kąpieli - 2x 1,99zł
Zmywacz do paznokci - chyba ok. 4zł
Lakier Eveline - ok. 5zł
Mydełko Spa - 1,99zł
_________________________________________________________________________________
A teraz czas na recenzję jednego z biedronkowych pudrów ;)! Otóż na pierwszy ogień poszedł ten o zapachu zielonej herbaty i kwiatu wiśni (dziś dokupiłam jeszcze jeden o tym zapachu i pomarańczę z czekoladą).
Mnie osobiście ten puder bardzo się spodobał. Cena nie jest wygórowana, co prawda szału nie ma, ale zapach piękny! Fakt faktem, czuć było praktycznie samą zieloną herbatę, ale mimo wszystko to był bardzo ładny zapach. Puder absolutnie nie wysuszył mi skóry. Co do piany, na początku - owszem - była, ale po kilku minutach zaczęła znikać. Puder jest wilgotny, więc myślę, że dzięki temu lepiej się go do wanny wsypuje, bo nie fruwa po całej łazience ;). Reasumując, jeśli lubicie urozmaicać sobie kąpiele, to myślę, że warto zwrócić uwagę na ten produkt. Sam zapach jest bardzo przyjemny więc resztę można mu wybaczyć!
Tak puder wygląda :)

Piana, która dzięki niemu powstała
Na moim kanale nowy filmik z recenzją podkładu M.A.C., zapraszam :)
I chciałabym Was jeszcze serdecznie zaprosić na bloga Martyny - mieszkanki tego samego miasta co ja:). Dopiero zaczyna przygodę z blogowaniem, ale pisze na prawdę fajnie, więc wchodźcie i obserwujcie!;) ;*
I jeszcze drobne INFO:
Otóż jutro rano wyjeżdżam i wracam w niedzielę, więc zarówno na YT jak i na blogu będzie kilkudniowa przerwa. Pozdrawiam Was serdecznie, buźka ;*

wtorek, 9 sierpnia 2011

Golden Rose/Paris Nail Lacquer

Hej, właśnie przed chwilą otrzymałam przesyłkę od listonoszki, a w niej mój nowy allegrowy zakup, a mianowicie lakier do paznokci firmy Golden Rose. Przyznam szczerze, że to pierwszy produkt tej firmy, jaki posiadam, gdyż najbliższy salon firmowy jest 40km od mojego miasta... Więc nie jest mi absolutnie po drodze. Na zakup kosmetyków Golden Rose do makijażu poprzez allegro się nie zdecyduję, gdyż nigdy nie miałam okazji ich sprawdzić, zobaczyć i ocenić. Być może kiedyś nadarzy się okazja i będę w tym sklepie, ale jak na razie pocieszam się innymi sklepami i innymi markami, które mam bliżej siebie ;-).
Już koniec użalania się, przechodzę do rzeczy ;-)! Otóż kolor, jaki zamówiłam pochodzi z serii Paris i jest w kolorze nr 209 (kanarkowy). W buteleczce znajduje się 11ml lakieru. Kupiłam go od Pani, która użyła go tylko jeden raz i po prostu kolor jej nie przypadł do gustu. Wystawiła go na sprzedaż za 2zł + 3zł koszt przesyłki. W sklepie z tego co udało mi się dostrzec na stronie Golden Rose ten lakier kosztuje 5,50zł, więc nie przepłaciłam ;-).
Od razu mogę powiedzieć, że lakier nie ma mocnego krycia. Nałożyłam dwie warstwy, a mimo to są lekkie prześwity ;-(. Po otrzymaniu lakieru widziałam lekki ubytek, a po jego użyciu ten ubytek znacznie się powiększył, więc widzę od razu, że strasznie szybko się zużywa.
Kolor mi się bardzo podoba, być może akurat ten jest zbyt jasny i nie kryje tak dobrze (mam taką nadzieję). Myślę o zakupie innego kolorku z tej serii, aby sprawdzić, czy moje podejrzenia są słuszne. Ale oczywiście poczekam, bo może znów trafi się okazja ;-). A co do zapachu, to nie jest duszący jak niektóre lakiery, więc przyjemniej się go aplikuje. Czy żałuję zakupu? W zasadzie to nie, bo 5zł to nie majątek, aczkolwiek za tą cenę bardziej wolę lakiery z Wibo Extreme Nails ;-). Za ten piękny kolor jestem w stanie temu lakierowi wybaczyć resztę wad ;-)

A jak Wam się podoba ten lakier? Miałyście już któryś z tej serii? Pozdrawiam i zapraszam na mój YouTube'owy kanał, niedługo załaduje się film z recenzją podkładu Revlon ColorStay ;-) Buźka:*
________________________________________________________________________________
Już jest filmik ;-) Zapraszam do oglądania ;-)

niedziela, 7 sierpnia 2011

Kilka słów o e.l.f. Cream Eyeliner

Hej moi drodzy!
Dziś chciałabym przypomnieć Wam pewien produkt, o którym swego czasu było dość głośno na YouTube. Mowa tutaj o kremowym eyelinerze firmy e.l.f.
Wszyscy strasznie go zachwalali, i słysząc kolejne "oh'y" i "ah'y" postanowiłam sobie właśnie ten produkt zakupić!
Producent zapewnia, że kosmetyk jest ważny pół roku od dnia pierwszego otwarcia. Zapowiadało się na prawdę ciekawie. Używałam go codziennie, to dzięki niemu wypracowałam proste kreseczki ;-). Początkowa współpraca była znakomita! Eyeliner był bardzo kremowy, dosłownie sunął po powiece, nie był toporny i kreska był n prawdę intensywnie czarna przez cały dzień! Nie odbijał mi się na powiece, po aplikacji na prawdę szybko zasychał.
Ale niestety, wszystko się skończyło, gdy nagle po 1,5 miesiąca eyeliner był coraz oporniejszy. Stawał się twardszy i konsystencja coraz mniej przypominała tę początkową.
Później (i to jest fascynujące!) produkt zaczął się kurczyć! Tym samym stawał się suchy i po prostu brudzący! Po prawie 3 miesiącach niestety musiałam przerwać jego używanie, gdyż po prostu już się do niczego nie nadawał.Poniżej zdjęcie jego aktualnego stanu, zwróćcie uwagę, gdzie są ścianki pojemniczka, a gdzie sam produkt. Wygląda jak maleńki, czarny węgielek.

Niestety kochani, ja się na tym produkcie zawiodłam, bo spodziewałam się, że posłuży mi dłużej ;-(. Owszem początki były świetne! Efekt niesamowity, ale to kurczenie się... "O co kaman?" Zawsze był dokładnie przeze mnie zakręcany, bo wiedziałam, że tego typu eyelinery nie lubią być długo odkręcone.
Gdy go kupowałam, kosztował mnie na allegro(bez przesyłki) 36zł (było to jakieś pół-lub ponad-roku temu).
Teraz jest dużo tańszy, ale i tak myślę, że jeśli jesteście osobami, które nie mogą żyć bez porządnego eyelinera, to warto zwrócić uwagę, na produkt np. M.A.C.'a, gdyż ich eyelinery służą zdecydowanie dłużej, a jeśli to nie jest produkt tak dla Was istotny, proponuję zainwestować w coś drogeryjnego, np. Essence.
Mam nadzieję, że do czegoś przydały się moje wypociny...:) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na YouTube'owy seans:
Buźka :*

piątek, 5 sierpnia 2011

DAX Cosmetics Cashmere Secret - baza wygładzająca

Witajcie moi drodzy, przepraszam za tą kilkudniową przerwę ;-).
Dziś przybywam do Was z recenzją bazy wygładzającej firmy DAX Cosmetics. Wykorzystałam jej już ponad połowę, więc śmiało mogę już zrecenzować ten produkt ;-).
Najpierw zacznę od tego, co obiecuje nam producent.


Cashmere Secret to ekskluzywny kosmetyk inicjujący nową markę premium, a tym samym nową erę w historii firmy. Baza wygładzająca Cashmere Secret to kosmetyk dla kobiety wymagającej, aktywnej, ciekawej świata, interesującej się nowymi trendami i wszystkim, co nowe. Dla każdej kobiety, bez względu na wiek czy rodzaj cery, której zależy na atrakcyjności i perfekcyjnym wyglądzie.
Baza wygładzająca Cashmere Secret to kosmetyk, dzięki któremu cera staje się idealnie gładka i kaszmirowo miękka w dotyku. Mikrosiateczka przestrzennych silikonów (3D Silicone Micro-Net) perfekcyjnie kryje niedoskonałości cery i delikatnie wyrównuje zmarszczki. Baza matuje cerę do 12h, nawet po wcześniejszym zastosowaniu bogatego kremu. Wiąże cząsteczki makijażu, dzięki czemu wydłuża jego trwałość i sprawia, że skóra łatwiej oddycha. Dzięki niej, makijaż rozprowadza się równomiernie i nie zbija się. Warto dodać, że baza przedłużająca trwałość makijażu to preparat często stosowany i rekomendowany przez wizażystów.
Preparat jest przebadany dermatologicznie i został zarejestrowany w KSIoK.
Skuteczność jego działania potwierdzona jest w badaniach aplikacyjnych i testach konsumenckich.
Produkt nie był testowany na zwierzętach i nie zawiera składników pochodzących z tkanek zwierzęcych.


 A teraz czas na moją opinię... Otóż w kilku kwestiach moja opinia znacznie różni się od obietnic producenta.
1) Baza Dax Cosmetics u mnie nie kryła niedoskonałości.
2) Produkt nie jest odpowiedni dla cery tłustej, a producent obiecuje, że jest to produkt uniwersalny.
3) Cashmere Secret nie zmatowił mi cery nawet na 1h... Skóra zaczynała świecić mi się znacznie szybciej, niż po nałożeniu podkładu bez tej bazy i beż żadnego kremu (po prostu na czystą buzię)!
4) Baza spowodowała u mnie "ważenie się" podkładu. Był on też mniej trwały i znacznie mniej kryjący oraz trudniejszy do rozprowadzenia.
5) Produkt jest mało wydajny, ja potrzebowałam co najmniej 2 pompek, aby rozprowadzić go na całej twarzy.
6) Cena również nie jest przychylna: ok. 40zł... Uważam, że jest to bardzo wygórowana cena jak za coś, co starczy nam na na prawdę krótki czas i w dodatku nie daje oczekiwanych rezultatów.


Pośród tylu minusów jedynym plusem dla Cashmere Secret jest opakowanie, gdyż na prawdę wygląda ekskluzywnie. Ale płacąc za kosmetyk, oczekuję, że się sprawdzi. Opakowanie również jest ważne, ale nie najważniejsze...


Także moi drodzy, ja osobiście tej bazy nie polecam! U mnie się nie sprawdziła ani razu, a na prawdę dawałam jej mnóstwo szans! Po prostu dałam się namówić Pani ekspedientce... 
A czy Wy miałyście już styczność z tym produktem? Jaka jest Wasza opinia?
Pozdrawiam!
__________________________________________________________________
Rozdanie u http://moje-kosmetyki-byn.blogspot.com
ZASADY ROZDANIA:

1. NIE musisz być obserwatorem mojego bloga, ponieważ chciałabym aby osoby mnie obserwujące były tu z własnej woli, więc jeśli nie chcesz mnie obserwować ale masz ochotę wziąć udział w rozdaniu - nie ma problemu, wystarczy, że się zgłosisz wpisując komentarz :).

Wszyscy mogą wziąć udział w rozdaniu :)!!!


2. Komentarz musi zawierać:
a. słowo CHCĘ
b. Twój e-mail