czwartek, 26 stycznia 2012

Puste pudełeczka

Witajcie kochane,
dziś naszedł mnie dzień porządkowania kosmetyków i z tej okazji wybrałam w południe do Rossmana, ponieważ słyszałam, że znajdę tam puste plastikowe opakowania, które mogą się przydać w podróży lub po prostu w domu. Wykupiłam dosłownie resztkę, a mianowicie jedną buteleczkę o pojemności 100ml z pompką za 1,99zł i 3 małe słoiczki o pojemności 10ml za 1,29 każdy. Niestety więcej nie było, a skusiłabym się na jeszcze jedną taką buteleczkę, ponieważ jest strasznie praktyczna ;-). A po co mi takie w zasadzie nic nie znaczące "gadżety"? Otóż poprzelewam do nich próbki, których nie nawidzę używać wprost z tego foliowego opakowania ;-). Mam też kilka buteleczek 60ml po mini produktach z The Body Shop, więc one też mi się przydadzą ;-).
Niektóre z próbek, czekające na swoje nowe miejsce ;-)

Dobra organizacja to podstawa ;-)
Buźka ;*

środa, 18 stycznia 2012

Grudniowy KissBox

Kochane, może już wiecie, a może jeszcze nie ;-), wczoraj wiele z nas otrzymało drugiego już KissBoxa. Wcześniejszy był dość ubogi, wcale nie żałuję, że nie zdążyłam wtedy na zapisy ;-), ale ten zaryzykowałam i moim zdaniem opłaciło się! Jeśli jesteście zainteresowane, co znajdowało się w środku, jak i gdzie KissBoxa zamówić, to zapraszam na mój kanał na YouTube.

A wy kochane zamawiałyście pudełko-niespodziankę? Jesteście zadowolone?:)

piątek, 13 stycznia 2012

Chanel Peridot

Kochane, pamiętacie absolutny hit tegorocznej jesieni pośród lakierów do paznokci? Mowa tu o słynnym już Chanel Peridot.
Nie mam żadnego kosmetyku tej firmy, żaden nigdy zresztą nie zwrócił na siebie mojej uwagi (no może oprócz bronzera w musie, ale cena skutecznie odstrasza). Natomiast ten lakier od razu przyciągnął moją uwagę. Piękny metaliczny, złoto-zielony kolor. Zakochałam się ;-). Jednak ani na chwile nie pomyślałam, aby wydać 100zł na lakier do paznokci, więc stwierdziłam - trudno. Ale od Agi (http://agusiak747.blogspot.com/) dowiedziałam się, że idealnym zastępcą Peridot'a jest lakier Golden Rose z serii Paris nr 335. Ucieszona weszłam na stronę firmy, z chęcią zamówienia lakieru, ale niestety, zostały wyprzedane. No cóż, zrezygnowałam więc. A wczoraj całkiem przypadkowo znalazłam się w Sephorze. Podeszłam do lakierów, które były przecenione. Popatrzyłam, że są złote, niebieskie, fioletowe... Z niechęcią podniosłam jeden złoty i ku mojemu zaskoczeniu mienił się on również na zielono! No to możecie sobie tylko wyobrazić moje uradowanie ;-)! Pobiegłam do kasy, zapłaciłam i jestem bardzo zadowolona! Lakier o którym mowa ma numer 68 i aktualnie na promocji kosztuje...9zł! Więc w kieszeni zostało 91zł, a odpowiednik godny polecenia ;-). Moje koleżanki nie mogły się dziś skupić na niczym innym, tylko na moich paznokciach, intensywnie obserwowały tego "kameleona" ;-).
Oczywiście bardzo trudno pokazać efekt aparatem (zwłaszcza tak marnej jakości jak mój), ale wierzcie mi na słowo-kolor boski :-)!
I jak, podoba Wam się?

środa, 4 stycznia 2012

2012

Witajcie moje drogie!
Jak się czujecie w tym Nowym Roku? Sporządziłyście listę postanowień noworocznych, bo ja szczerze powiedziawszy nie ;-). Dla mnie osobiście Nowy Rok nie zaczął się tak jakbym tego chciała, ale mam nadzieję, że później będzie on lepszy. Post kompeltnie nieskładny, ale czasem tak trzeba ;-). Jak zabawa Sylwestrowa? Udała się?:)
Życzę Wam zdrówka-bo to najważniejsze oraz spełniania marzeń i zamierzonych celów ;-)! I dziękuję, że wciąż Was przybywa ;*
______________________
Biorę udział w rodaniu u innocent-greed