środa, 27 listopada 2013

Rimmel Apocalips

Przy okazji każdej promocji w Rossmannie zewsząd dobiegają zachwyty i recenzję nad - właściwie sama nie wiem jak to nazwać- "lakiero-szminko-błyszczykiem" marki Rimmel z serii Apocalips. 


Myślałam, że tym razem kompletnie nie skorzystam z promocji -40% na wszystkie kosmetyki kolorowe (trwa ona do jutra, tj. 28.11.2013r.), lakierów, tuszów, cieni itp. ci u mnie przecież dostatek. Ale jakże się myliłam...


Tak więc jak widać, stałam się szczęśliwą posiadaczką owego cuda. Wybrałam ponoć najsłynniejszy odcień 501 Stellar (mój aparat przekłamał odcień, z tego względu powyżej jest zdjęcie z realnymi odcieniami).


Kolor jest powiedziałabym intensywnie malinowy. Jeszcze nie testowałam, ale po tylu pozytywnych opiniach pokładam w nim spore nadzieje ;). Cena po rabacie: 14,39zł. A więc testujemy!
Macie? Polecacie? ;)

piątek, 22 listopada 2013

La Roche Pose znów hojny

Skończyłam pierwszą tubkę legendarnego legendarnego już kremu Effaclar Duo od La Roche Pose, postanowiłam więc zakupić kolejną.
Tym razem w mojej ulubionej aptece natrafiłam na niespodziankę - do zakupu kremu Effaclar żel do twarzy tej samej serii otrzymujemy gratis.


Niestety w składzie znajdziemy SLS, ale jako, że nie często sięgam po kosmetyki z tym składnikiem, ten żel zużyję :). 
Lubicie takie niespodzianki? :)
Pozdrawiam!

czwartek, 21 listopada 2013

Zima mi nie straszna :)

Mój zimowy ubiór uważam za skompletowany!
W ubiegłym miesiącu udało mi się znaleźć i zakupić idealny płaszcz typu "szlafrok". Ten model strasznie przypadł mi do gustu już wtedy, gdy w sklepach pojawiły się jesienne płaszcze w tym kroju. A cudeńko już w zimowym wydaniu znalazłam w sklepie Mohito.


Za kozakami musiałam się pouganiać. Niestety w tym roku zauważyłam, że jednak znaczna większość modeli posiada bardzo szerokie cholewki. Ciężko było mi znaleźć pasujące i nie odstające tak koszmarnie kozaki na delikatnym obcasie w kolorze czarnym. Niby wymagania nie duże, ale uwierzcie mi, co ja się naszukałam... Ostatnio kupowałam kozaki 3 lata temu, więc zmiana była konieczna. Wreszcie natrafiłam na idealnie skrojone w salonie Ryłko.

W szafie mam zapas szali, kominów i rękawiczek, więc na tym moje zimowe - dotyczące okrycia wierzchniego - zakupy się kończą :)! 

A Wy przygotowane już do nadchodzącej nieubłaganie zimy? Pozdrawiam :*

wtorek, 19 listopada 2013

Puder transparentny MySecret

Dawno, dawno temu na moim kanale opowiadałam Wam o pudrze transparentnym MySecret, który wówczas na prawdę przypadł mi do gustu. Puder był biały, dobrze utrzymywał zdrowy mat na skórze, był wydajny i oczywiście cena również większości odpowiadała.

Później eksperymentowałam z innymi pudrami, aż całkiem niedawno przypomniałam sobie znów o MySecret. Zauważyłam, że producent zmienił nie tylko szatę graficzną, ale także zabarwienie pudru. Teraz ma odcień bardzo jasnego beżu. Producent jednak utrzymuje, że jest on nadal transparentny i tu się z nim zgodzę - idealnie stapia się z odcieniem naszej cery.


Dalsze obietnice:

Moje odczucia są jednak mieszane. Puder daje ładny efekt, aczkolwiek nie utrzymuje buzi matowej tak długo, jakbym tego chciała. Moim zdaniem pierwotna jego wersja była o niebo lepsza. Żałuję, że producent postanowił poeksperymentować. Nie jest to puder zły, aczkolwiek bywają lepsze. Fakt faktem, że cena i wydajność na prawdę zasługują na pochwałę - za 12g produktu płacimy niecałe 15zł.

A jaki Wy polecacie puder transparentny? Podzielcie się ze mną koniecznie :)
Buziaki!