niedziela, 31 lipca 2011

Ziaja - masło kakaowe/liporegeneracja skóry

Hej kochani!
W tym poście chciałabym się z Wami podzielić moim największym odkryciem! Otóż podczas przypadkowej wizyty w jednej z aptek w Szczecinie, ujrzałam balsamy do ust z Ziaji! Nie miałam pojęcia, że nasza Ziajka ma w swojej ofercie takowe produkty! Moja radość była jeszcze większa, gdy ujrzałam cenę. Ale o tym później ;-).
Nie mogłam się oprzeć i musiałam kupić chociaż jeden z tych balsamów. Co ciekawe są one w tych samych zapachach co żele pod prysznic tej firmy. Ja skusiłam się na ten z masłem kakaowym.

Opakowanie troszkę ucierpiało w podróży

 Tubka i aplikator są standardowe przy czym bardzo wygodne.
 Konsystencja balsamu jest bardzo podobna do wazeliny ;-). Dzięki czemu moim zdaniem cudownie nawilża usta, przy tym daje subtelny połysk. Balsam z masłem kakaowym jest brązowy i pachnie moim zdaniem jak czekolada. Na ustach utrzymuje się niezbyt długo i mogę tu śmiało powiedzieć, że tak jak Carmex. Ale to moim zdaniem przy tego typu kosmetykach jest oczywiste i normalne. Ja jestem z niego bardzo zadowolona! A co najfajniejsze jego cena to tylko...4,90zł!
Swatch ;-)
A Wy używałyście już tych balsamów do ust? ;-)

Teraz jeszcze namiastka zdjęć z mojego pobytu w Dziwnowie ;-)
Bye ;-*
_______________________________________________________________________
Zapomniałam jeszcze zaprosić Was do obejrzenia najnowszej YouTube'owej produkcji ;):

sobota, 30 lipca 2011

The Make Up Blogger Award

Witajcie kochani!:)
Już jestem ;-). Od "progu" zastała mnie niespodzianka, otóż zostałam nominowana przez Agusiak747, Ewu oraz ' Crazy Natalka .  do The Make Up Blogger Award. Bardzo Wam dziękuję ;-*!
A więc:
7 makijażowych faktów o mnie
1. Do początków liceum kompletnie nie podobało mi się używanie...cieni do powiek! Nie lubiłam ich i nie potrafiłam zrozumieć wówczas osób, które się nimi malowały. ;-)
2. Zaczęłam się malować w liceum. A do makijażu potrzebowałam tylko: podkładu, pudru, czarnej kredki do oczu i tuszu o rzęs... ;-P Także totalny minimalizm ;-)
3. Gdy podczas jazdy samochodem stoję w korku bądź na światłach zawsze spoglądam w lusterko i maluję usta... No cóż, to silniejsze ode mnie... ;-)
4. Uwielbiam malować się cieniami w kolorach brązu, miedzi i złota.
5. Podkład zawsze nakładam palcami. Próbowałam pędzlem, gąbeczkami, ale jednak taki sposób jest o wiele wygodniejszy i szybszy ;-).
6. Do niedawna kompletnie nie umiałam wykonać równiutkiej kreski eye-linerem, to była dla mnie katorga!
7. Zawsze. ale to zawsze makijaż wykonuję w łazience :)

Nominuję:
Jako że liczba moich widzów niestety jeszcze nie jest dość pokaźna, więc 15 nie uzbieram(samo to, że mnie nominowały 3 osóbki ;-*), więc nominuję wszystkie osoby, które zechciałyby wziąć udział tej zabawie:)!!

piątek, 22 lipca 2011

Urlop ;)

Moi drodzy, jutro wyjeżdżam na tydzień, więc po upływie tego czasu znów będę aktualizować bloga i kanał na YouTube ;-). Nie martwcie się więc moją nieobecnością, gdyż wrócę na pewno ;-). Pozdrawiam Was serdecznie, 3majcie się cieplutko ;-*

Wszyscy mają pękacze - mam i ja ;-)

 Hej kochani!
Wreszcie udało mi się kupić lakiery pękające z Lovely! Hip hip - HURA! ;-) Były tylko 4 kolory do wyboru (granatowy, różowy, zielony i czerwony)... Ale lepszy rydz jak nic ;-). Zdecydowałam się na dwa:
różowy, zielony
Jestem na prawdę zadowolona z tego zakupu, zwłaszcza, że trafiłam na promocję. Otóż za jeden lakier zapłaciłam 6,99zł, więc cena na prawdę przystępna. Na razie zrobiłam "pękający wzorek" zielonym lakierem, a jako podkładu użyłam lakieru z różanej kolekcji Wibo nr 4. Efekt:
I co mogę powiedzieć? Otóż lakiery na pierwszy rzut oka, mają fajną konsystencję, nie ciągną się, więc ich aplikacja jest dużo przyjemniejsza. Pędzelki dość grube, co również ułatwia ich nakładanie. Szybciutko zastygają, więc nie musimy jak w przypadku zwykłego lakieru martwić się, że gdzieś zahaczymy i będzie po wzorku ;-).
A Wy macie już te lakiery? Jak wrażenia? ;-)
Pozdrawiam!
______________________________________________________________________
Rozdaniu u natalka-poleca -> KLIK (do 31 lipca)

czwartek, 21 lipca 2011

Kolejne rozdania :)

kizia-mizia -> KLIK (do 10 sierpnia)
recenzjekosmetyczne -> KLIK (do 3 sierpnia)

yasminella-yasminella -> KLIK (do 25 lipca)
to-be-inspiration -> KLIK (do 18 sierpnia)
wchwililuzu -> KLIK (do 7 sierpnia)
sprawdzanka -> KLIK (do 8 sierpnia)

środa, 20 lipca 2011

Ziaja Sopot Sun - emulsja wodoodporna do opalania

Hej kochani!
Za oknem deszcz, a moje przygotowania do wyjazdu nie ustają. Ciekawa tylko jestem, czy pogoda dopisze... W każdym razie emulsję do opalania już kupiłam ;-). Od kilku lat niezmiennie byłam wierna spray'owi do opalania firmy Avon
Co roku praktycznie Avon coś zmieniał w jego opakowaniu, ale produkt był niezmienny ;-). Byłam nim zachwycona, zapobiegał poparzeniom słonecznym, przyjemnie pachniał i świetnie się rozprowadzał. Przeszkadzało mi jedynie to, że był okropnie tłusty, ale i to przeżyłam ;-). W tym roku postanowiłam, że coś trzeba zmienić ;-). Postanowiłam więc zakupić emulsję do opalania z Ziaji, aby spray'em również z tej firmy dopełnić proces opalania.
Filtr ma taki sam jak olejek z Avon, myślę, że na słońce "polskie" nie potrzeba silniejszego ;-). I tutaj znów swój debiut będzie miał w przyszłym tygodniu, ale co nam obiecuje producent:
-Wydłuża 20-krotnie czas bezpiecznego przebywania na słońcu.
- Zapewnia skuteczną ochronę przed szkodliwym działaniem promieniowania UV, również podczas kąpieli.
- Zapobiega poparzeniom słonecznym oraz przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Pojemność: 150ml
Cena: ok. 15zł
A Wy, używałyście już tego balsamu? ;-)
Pozdrawiam!!

wtorek, 19 lipca 2011

Ziaja - Masło kakaowe (Spray)

Hej kochani!
Na wstępie chciałam Wam podziękować za wciąż przybywające obserwacje mojego bloga ;-)! To dla mnie bardzo miłe, że ktoś chce tu zaglądać i czytać moje "wypociny" ;-*.
A teraz przechodzę do mojego wczorajszego zakupu. Otóż już od dłuższego czasu polowałam na spray poprawiający koloryt skóry z firmy Ziaja. Niestety, u mnie w mieście w Rossmanie, w aptekach, w marketach, nie znalazłam tego produktu... Byłam już bliska zamówienia go na Allegro. Ale udało się! Dostałam go w innym mieście! Dlaczego tak się cieszę? Przeczytałam mnóstwo opinii na temat tego produktu. Dużo osób zapewnia, że opalenizna będzie piękna i brązowa. I na tym brązie najbardziej mi zależy ;-). Ja mam jasną karnację, więc zwykle opalam się na "raka". Jako, że w sobotę wyjeżdżam na urlop, chciałabym chociaż troszkę złapać słoneczka. Ale z efektem, który mi się spodoba ;-). Ten właśnie produkt miałby mi w tym pomóc. Jeszcze go nie używałam, ale swój chrzest bojowy przejdzie już za kilka dni!
Ważną rzeczą jest to, że ten produkt nie zawiera filtrów! Więc koniecznie najpierw musimy posmarować się balsamem do opalania, a później dopiero rozprowadzić spray.
Jeszcze na koniec, co obiecuje producent:
- Przyspiesza proces opalania się skóry.
- Doskonale poprawia naturalny koloryt.
- Lekko natłuszcza i likwiduje uczucie szorstkości naskórka.
- Zapobiega naturalnej utracie wody.

No cóż, pozostaje mi wierzyć, że to prawda ;-). I co do ceny, to ja za ten produkt zapłaciłam 9,99zł.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zapraszam w wolnej chwili do obejrzenia mojej najnowszej YouTube'owej produkcji ;-)

poniedziałek, 18 lipca 2011

Schwarzkopf Professional, Silhouette - lakier do włosów

Witajcie!
Dziś przychodzę do Was z recenzją lakieru do włosów firmy Schwarzkopf. Jest to seria Profesional.
Co nam obiecuje producent?

Profesjonalny lakier do włosów, zapewniający mocne utrwalenie fryzury oraz doskonały połysk i witalność włosów. Szybkoschnący, niewidocznie utrwalający. Gwarantuje super mocne utrwalenie fryzury, jednocześnie nie obciążając włosów. Łatwo się wyczesuje i nie skleja włosów.
Dostępny w pojemnościach 200, 500 i 750ml.



A co mogę powiedzieć o nim ja?:-)
Otóż to jest już moja 2 butelka tego lakieru. Zarówno poprzedni jak i ten ma pojemność 750ml. Zapłaciłam za niego każdorazowo po 45zł. Czy żałuję? Absolutnie nie! Ten lakier jest świetny! Czy zgadzam się z obietnicami producenta? Całkowicie TAK! Lakier świetnie utrwala, jest bardzo wydajny. Każe psiknięcie daje nam dobry efekt! Nie jest taki, jak niektóre lakiery, że po 10 pryśnięciu coś dopiero widać. I dzięki temu służy nam przez długi czas! Idealnie się wyczesuje, nie pozostawia efektu "sklejonych włosów". A co najlepsze jego zapach nie jest drażniący! Fryzurę utrzymuje przez cały dzień i na prawdę nie musimy spodziewać się przykrych niespodzianek. Lakier jest bardzo mocny a zarazem lekki jak mgiełka! Dla mnie jest to na prawdę niesamowite ;-).

Gdzie można go kupić?
Ja osobiście kupuję go u znajomej, ale w internecie mnóstwo sklepów ma go w swojej ofercie (sprawdźcie TUTAJ).
Dla mnie jest on nr 1 wśród lakierów do włosów ;-)! Jeśli i Wy poszukujecie swojego ideału, mogę Wam go serdecznie polecić!
Pozdrawiam!
____________________________________________________________________
I jeszcze rozdania...:)
shpcdream -> KLIK (do 20 lipca)






agowepetitki -> KLIK (do 19 lipca)
szminka-po-lustrze -> KLIK(do 20 lipca)
agatharuedelaprada -> KLIK(do 25 lipca)



sobota, 16 lipca 2011

Akcja: OWOCE! + rozdania

Witajcie!
Sezon truskawkowy za nami, ale to nie znaczy, że na tym koniec letnich owoców! Prawdziwy sezon dopiero trwa ;-)! Maliny, agrest, jabłka, brzoskwinie, śliwki... Moi drodzy, czy nie lepiej odłożyć na bok chipsy i czekoladę i zajadać się bez ograniczeń czymś, co z natury jest słodkie? I nie trzeba wspomagać tego cukrem, tłuszczami, przeróżnymi emulgatorami? Moje drogie, korzystajmy z dobrodziejstw natury! Mam nadzieję, że opis wartości odżywczych malin przekona Was do tego, aby prędziutko pobiec na rynek, bądź warzywniaka i zakupić troszkę tych cudów ;-)

Malina jest jednym z najstarszych owoców, wykorzystywanych przez tysiąclecia w celach odżywczych i leczniczych. Podobnie jak owoce truskawki, zawiera bogaty zespół polifenoli, witaminy (C, E ? naturalne antyoksydanty) i związki mineralne. Liczne, szczególnie prowadzone w ostatnich latach, badania naukowe nad biologicznymi właściwościami malin, potwierdziły ich znaczenie jako składników diety i leków o działaniu przeciwzapalnym. Wyniki eksperymentów wskazały na właściwości przeciwnowotworowe kwasu elagowego ? prostego fenolu, występującego w malinach, który hamuje procesy nowotworowe w wątrobie i płucach. Kwas elagowy posiada również właściwości przeciwwirusowe, o czym warto pamiętać, stosując w leczeniu przeziębienia przetwory z malin (np. sok). Kolejne prace koncentrowały się na wyjaśnieniu specyficznego smaku i zapachu malin; w rezultacie doprowadziły do wyodrębnienia szeregu aromatycznych związków chemicznych. Głównym składnikiem tego zespołu jest keton malinowy ? 4-(4-hydroksyfenylo)- butan-2-on (RK). Wiadomo, że poszczególne odmiany malin różnią się poziomem zawartości związku w owocach. Ujawniono wyższe stężenia ketonu w owocach pochodzących z roślin rosnących w warunkach naturalnych, w stosunku do roślin uprawianych. 
Źródło: http://www.panacea.pl

 Smacznego! ;-)
______________________________________________________
Biorę udział w rozdaniu u  Majorki -> KLIK (do 21 lipca)


 i u haserrea -> KLIK (do 20 lipca)


oraz u madamekatarzyna -> KLIK (do 29 lipca)

no i jeszcze u innocent-greed ;) -> KLIK (do 31 lipca)
 

piątek, 15 lipca 2011

Mini haul - wyprzedaży ciąg dalszy

Witajcie moi drodzy!
W ostatnim poście przedstawiłam Wam japonki "idealne" (wg mnie). Ku mojej uciesze nie ubolewałam zbyt długo nad tym, że nie było z nich mojego rozmiaru ;-). Otóż po odwiedzinach w sklepie Reserved nabyłam klapki, które mogą śmiało zastąpić tamte! Mają delikatne obszycie z wzorkami kwiatowymi. Są prześliczne, delikatne i mam nadzieję, że posłużą mi na urlopie. Oto one:

Jako że są one z kolekcji letniej, udało mi się je nabyć w promocji ;-). Otóż kosztowały 19,99zł, czyli tyle co japonki z H&M'u.
Kolejną rzeczą, którą udało mi się upolować są okulary przeciwsłoneczne. Oczywiście znów nie obyło się bez zniżki ;-). Okulary w Reserved możecie teraz nabyć od 9,99zł! I na prawdę nie są to banalne modele! Mierzyłam kilka par, ale mój wybór wreszcie padł na tzw. "pilotki". Kosztowały mnie one 14,99zł.

Myślę, że warto jeszcze pobiegać po sklepach, gdyż w niektórych są już "drugie wyprzedaże", więc ceny są jeszcze niższe niż były po pierwszej obniżce. Jak widać, asortyment nie jest jeszcze aż tak przebrany, aby nie można było upolować jakichś perełek ;-).
_____________________________________________________________________________
fashionoutfitstyle rozdaje ;-) KLIK(do 6 sierpnia)

Pozdrawiam!

środa, 13 lipca 2011

MUST HAVE - japonki

Byłam wczoraj w H&M i moją uwagę przyciągnęły japonki ;-). Nie są może bardzo szałowe, wyzywające, czy wyróżniające się z tłumu. Jednakże mają w sobie to "coś". Są strasznie delikatne, leciutki i myślę, że bardzo wygodne. Niestety... Ku mojemu rozczarowaniu nie było mojego rozmiaru ;-(. Zostały same malutkie ;-(. Mierzyłam rozmiar 37/38, ale niestety moja stopa okazała się za duża. Z ogromnym rozczarowaniem odeszłam więc od nich... Ale może Wam się spodobają ;-). Moim zdaniem są urocze, a ich cena? 19,90zł! Widziałam je w 2 kolorach: czarnym i brązowym.


Moim zdaniem są słodkie ;-). A co wy o nich sądzicie?
Pozdrawiam!

poniedziałek, 11 lipca 2011

Recenzja pędzli LancrOne

Witajcie!
Chciałabym zapowiedzieć, iż na moim youtube'owym kanale już wkrótce pojawi się pierwsza recenzja, a będzie ona dotyczyć pędzli do makijażu firmy LancrOne. Czy pozytywna, czy negatywna? To się okaże ;-). Już dziś serdecznie Was zapraszam ;-)
Źródło zdjęcia: www.wizazysci.pl

Na koniec 'stop klatka' z filmiku: 
 Pozdrawiam ;-)

Rozdanie

theoleskaaa -> KLIK

niedziela, 10 lipca 2011

Rozdanie

Rozdanie u kosmetozakupoholika -> KLIK(do 31 lipca)

Różyczki ;-)

Witajcie moi drodzy!
Jakiś czas temu firma Wibo (dostępna w sieci drogerii Rossman) wypuściła na rynek swoją nową kolekcję - Rose Collection. Mnie osobiście bardzo zainteresowały lakiery do paznokci.




Nie prawda, że same buteleczki przykuwają uwagę? Nic więc dziwnego, że się na te lakiery skusiłam. Na próbę wzięłam dwa - kolor malinowy nr 4 i kolor pomarańczowy nr 3.
Mało tego, że buteleczki mają taki słodki kształt, ale też nakrętki na górze mają kształt różyczek.
Na lakierach mamy adnotację, iż pachną one różami. Pomyślałam, że nawet jeśli ten zapach nie będzie wyczuwalny, to i tak nic nie tracę, bo takie maleńkie dzieła sztuki na pewno ozdobią moją kolekcję lakierów ;-). Ale ku mojemu zaskoczeniu zapach pojawił się tuż po wyschnięciu lakieru! Czuć go cały dzień mimo mycia rąk! Niesamowita sprawa! Dodatkowo lakier ma moim zdaniem doskonałe krycie! Wystarczy jedna warstw, aby odzwierciedlić kolor który widzimy w buteleczce. Pędzelki są cienkie i bardzo równomiernie nakładają lakier. Nie gubią włosków.



Lakiery dostępne są w 10 kolorach idealnych na tegoroczne lato! Ja jestem nimi zachwycona! Udało mi się trafić na promocję i za każdą buteleczkę zapłaciłam 4.99zł, a poza promocją kosztują ok. 7zł. Moim zdaniem to i tak nie jest wygórowana cena jak za tak świetny lakier ;-).
A co Wy o nich myślicie?
Pozdrawiam ;-)