piątek, 26 października 2012

TAG: Ile warta jest moja twarz?

Buszując w ostatnim czasie po blogach, natknęłam się na bardzo pomysłowy TAG Ile warta jest moja twarz?
Oczywiście natchnęło mnie to do tego, abym i ja przedstawiła Wam głównych "pomocników", którzy skrupulatnie każdego dnia pomagają mi wyglądać zadowalająco.
Będą to kosmetyki kolorowe. Cienie ulegają zmianie, w zależności od kaprysu :). Ostatnio maltretowałam dwa cienie z Inglota, czasem sięgam po paletkę MAC, a jeszcze innym razem kusi mnie Sleek. Także w tym TAGu zaprezentuję te, na które akurat przyszła mi chęć :).


Twarz

1. Podkład Revlon ColorStay (110 Ivory, cera mieszana i tłusta) - mój absolutny nr 1, podkład, który skradł mi serce i którego nagminnie używam. Kończy mi się? Kupuję kolejny :) I tak oto Revlon jest ze mną już prawie od 2 lat. Kupują go wyłącznie na Allegro, gdyż cena jest znacznie rozsądniejsza niż w Douglasie czy Rossmannie - ok.40,00zł (z przesyłką)
2. Puder Alverde - kupiłam pod wpływem chwili, stojąc przy szafie kosmetyków kolorowych tej firmy. W zasadzie nie żałuję, choć puder transparentny (niestety już wykończony) MySecret o wiele lepiej się u mnie spisuje. Po prostu dłużej utrzymuje mi buzię matową aniżeli ten koleżka z Alverde. Aczkolwiek jest to kosmetyk naturalny, więc ogromny plus. Kupiłam go w drogerii DM, kosztuje 3,45 Euro(przy dzisiejszym kursie wychodzi ~14,30zł) .
3. Korektor MAC Select Cover-Up (NW15) - to już moje drugie opakowanie tego korektora. Niesamowicie wydajny, przy codziennym użytkowaniu poprzednik starczył mi na grubo ponad pół roku! Także inwestycja na prawdę dobra i grunt, że ja jestem z niego zadowolona. Jak zużyłam pierwszą tubkę, zastanawiałam się na Pro Longwear Concealer, jednak obie z Panią w MACu doszłyśmy do wniosku, że Select Cover-Up jest dla mnie odpowiedniejszy. Koszt 70,00zł.
4. Puder brązujący MAC (Refined Golden) - skusiłam się, gdyż potrzebowałam dobrego, dającego świetny efekt bronzera. Po skrupulatnym sprawdzeniu kilku odcieni, zgodnie z Panią pracującą w salonie MAC stwierdziłyśmy, że to właśnie mój kolorek. I tak jest już ze mną kilka miesięcy, a ja szczęśliwie używam go i nawet nie dostrzegam ubytku :) Już wiem, że posłuży mi na bardzo długi czas. Kosztował 99zł.
5. Róż Essence (Babydoll) - kupiłam kiedyś, kiedyś, kiedyś zauroczona kolorem. Różem nie da się zrobić sobie krzywdy, jest na prawdę genialny. Nagrywając dla Was ostatnio film z makijażem wspomniałam, że dzięki bronzerowi z MAC po prostu nie czuję potrzeby używania różu, natomiast teraz postanowiłam do niego wrócić, aby go po prostu zużyć, gdyż uległ wypadkowi i nie chcę, aby mi się gdzieś rozsypał :(. Ale jestem z niego zadowolona mimo wszystko :). Kosztował 8,99zł w drogerii Natura.

Oczy

1. Baza pod cienie Virtual (ze srebrną nakrętką, zapomniałam o niej przy robieniu zdjęć :( ) - Najgorsza baza, jaką w życiu miałam, koszmarnie wydajna, co w jej przypadku nie jest mi na rękę, gdyż chcę ją zużyć i nigdy więcej nie mieć z nią nic wspólnego. No, ale póki ze mną jest, muszę ją uwzględnić... Kupiłam ją na Allegro, ok. 12zł (z przesyłką)
2. Paleta cieni Sleek Storm - moja pierwsza i najbardziej trafiona jak dla mnie paleta z firmy Sleek (posiadam jeszcze Paraguaję i Au Naturel). Oczywiście widać, które cienie najbardziej maltretuję :) Kupiona na Allegro, kosztowała ok. 35,00zł (z przesyłką), a teraz widzę, że ceny poszły w górę :(.
3. Tusz do rzęs Extra WOW Lash Rimmel - daje ładny efekt na rzęsach, nie miałam problemu, żeby je sklejał bądź żeby się osypywał. Fajny tusz za rozsądną cenę - po prostu. Nie pamiętam ile za niego zapłaciłam, ale Wizaż mówi, że jego koszt to 16zł - uwierzmy na słowo :)
4. Delia ONYX korektor do brwi (brązowy) - ubolewam nad tym, że zmienili nie tylko opakowanie, ale również skład... No cóż... Poprzednia wersja bardziej mi odpowiadała, ale ta też nie jest zła. To moje drugie opakowanie tej wersji, a poprzednią miałam raz i już później jej nie zdobyłam, więc pozostałam przy nowej. Produkt niesamowicie wydajny, ja kupowałam jakiś czas temu na Allegro (od razu dwa, żeby mieć zapas, akurat jeden się skończył, więc teraz do użytku poszedł ten). Używam go razem z mamą i spokojnie mamy go przez pół roku (i więcej :)). Ok. 13zł z przesyłką (w Rossmannach dostępny za 18zł).
5. Kredka Basic nr 10 - używam jej na linię wodną, piękny beżowy kolor, trwała i również w tym przypadku wydajna. Kosztowała 5zł w drogerii Schlecker.
6. Avon SuperShock żelowa kredka do oczu, black - genialna! To już moja druga lub trzecia kredka. Uwielbiam! Jak dla mnie daje ładniejszy efekt od eyelinera, bardziej naturalny, więc póki co pozostanę jej wierna :) Już czeka zapasowa ;D Kupuję zawsze w promocji za 9,90zł (cena katalogowa).

Usta
Obecnie jestem uzależniona od pomadki KIKO nr 92. Piękny, klasyczny odcień przybrudzonego różu. Daje świetny matowy efekt - dla mnie idealna :). Kosztowała 2 Euro (przy dzisiejszym kursie wychodzi ~8,30zł) (w promocji w salonie KIKO).

No i reasumując, moja twarz jest warta 331,49zł. Ale zważmy na to, że np. nie używam wszystkich cieni z palety Sleek'a (ale już nie będę tego dzielić :)), bronzer, korektor, podkład, puder, pomadka, konturówki i korektor do brwi to kosmetyki bardzo wydajne, więc nie będę ich musiała szybko wymieniać, to jest całkiem okej. No i też jak zauważyłyście w niektórych przypadkach wolę kupić jeden porządny kosmetyk niż kilka, które, albo by się nie sprawdziły, albo nie zdążyłabym ich zużyć z racji ich terminu ważności :). Zapraszam Was również do zabawy :)

17 komentarzy:

  1. Nie jest tak źle z ceną albo "wyceną" twarzy ;) Tak, to się zgadza, że kupić lepiej jeden porządny kosmetyk niż taki "bubel", który się okaże, że był źle kupiony ;) Może i ja kiedyś zrobię taki TAG :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. też uwielbiam Revlon - mam drugie opakowanie i nie opuszczę go na krok!

    OdpowiedzUsuń
  3. a jaki to dokładnie krem Kochana ? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Revlon to też mój absolutny numer 1 nigdy mnie nie zawiódł :) jak dobrze, że istnieje Allegro... ;-))
    jeśli masz ochotę zapraszam: http://biancofragola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam, że kiedyś zachwyciłam się różem Essence na Twoich policzkach, jest idealny dla Ciebie! Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam zarówno Revlon jak i paletki Sleeka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czaję się na ten podkład Revlon tylko do cery suchej i normalnej ;)
    Zastanawiam się jakby się u mnie spisał ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. dosyć sporo nakładasz na siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. czytałam opinie/porównania na wizau i chyba zamiast revlonu zdecyduje się na mf performence...a tyle się naprzymierzałam do rv ;:D''
    tak się zastanawiam ile moja twarz jest warta...chyba niedużo, bo np podkład zamiawiam w formie testera ;]]

    OdpowiedzUsuń
  10. Ohoho, droga jesteś :D. Piękne są te Sleekowe cienie, marzy mi się jakaś paletka. Ale nie kupuję póki co, bo cieni nie używam na co dzień tylko okazyjnie i tylko rozsądek odciąga mnie od kupna.
    Właśnie właśnie.. kusi mnie ten podkład, bo słyszę wszędzie, że świetnie kryje.. Ale nie jest za ciężki? Bo zastanawiałam się nad nim.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdyby tak podliczyć wszystko co mamy w naszych kosmetyczkach, to wyszedł by majątek hehe ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie pewnie wyszloby mniej, ale Twoja kwota nie jest az tak wysoka biorac pod uwage, ze masz tez kosmetyki MACa ;)
    Ten Revlon od dawna mnie meczy i chyba wyprobuje go jako podklad na zime ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. A u mnie to o wiele mniej wyszło :D
    Ale ja się ograniczam można powiedzieć że do minimum :))

    OdpowiedzUsuń
  14. ja juz chyba u wszystkich pisalam jak widzialam ten tag ze nie chodzi o to zeby twarz byla "warta" 300 czyy 500 zł, moze byc nawet 30zł ale wazne ze te kosmetyki naprawde uwielbiamy i sie sprawdzaja.

    OdpowiedzUsuń
  15. moja nie całe 100, obserwuje;D

    OdpowiedzUsuń