wtorek, 21 maja 2013

Vintage Nude od Oriflame

Dziś pod lupę wezmę pomadkę Oriflame, seria Pure Color, odcień Vintage Nude.
Dostałam ją od ori-team jakiś czas temu w ramach współpracy. Ale to oczywiście nie wpływa na rzetelność mojej recenzji :).


Pomadka w katalogu kosztuje najczęściej 6,90zł a jej pojemność to 4g.
Zauważyłam, że Oriflame ma to do siebie, że przez kilka katalogów dana seria produktów jest niedostępna i trzeba poczekać. 

Jeśli chodzi o samą pomadkę, zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie jej jakość. Przyznam szczerze - byłam do niej sceptycznie nastawiona. A tu proszę! Konsystencją przypomina mi pomadkę Wibo Elixir, która jest już legendarna, a więc jest ona coś pomiędzy błyszczykiem a pomadką. Maleństwo od Oriflame ślicznie pachnie, nie wysusza ust i utrzymuje się jakieś 2-3 godzinki na ustach. Nadaje ładny kolor i akurat ten który do mnie trafił podbił moje serce. Jest to taki "brudny róż". Jedyny minus jaki zauważyłam po tych kilku tygodniach to to, że nosząc ją w torebce (a nie ukrywajmy - bywało na prawdę upalnie w ostatnim czasie) nieco jakby się "przytopiła", co widać na powyższym zdjęciu. Natomiast nie połamała się i nie jest tak delikatna jak pomadki Celii Nude, więc duży +.

A tak wygląda na ustach:

Myślę, że temat wyczerpany :). Miałyście tą pomadkę? Co o niej sądzicie?:)

7 komentarzy: