piątek, 11 lipca 2014

Projekt denko czerwiec 2014

Dziś przybywam z projektem denko - pierwszy raz w takiej formie, ale cóż, trzeba się przyzwyczajać ;-). Myślę, że od razu czas przejść do rzeczy!

1. Pianka do depilacji Venus
Generalnie nic nie miałam nigdy do pianek tej marki, stąd też niegdyś skusiłam się na tę, ale to był niewątpliwie kiepski wybór! I jeśli do działania nie mogę się przyczepić, to ten zapach... Smród w zasadzie! Koszmar! Tym razem wróciłam do ulubieńca z Isany o ślicznym zapachu brzoskwini.

2. Duet od L'oreal, czyli seria Fibralogy
Pisałam Wam o tych specyfikach tutaj. Generalnie byłam zadowolona, włosy nieco odbiły się od skóry głowy. Zapraszam do recenzji, szkoda czasu, żebym drugi raz się tutaj rozpisywała :).


3. Peeling do ciała mango z BeBeauty
Mój absolutny ulubieniec! Oszczędzałam go jak tylko się dało, ale nadszedł jego koniec ;-(. Ubolewam strasznie, że w tym roku Biedronka nie wypuściła na lato tych cudeniek. Mam nadzieję, że jeszcze będą dostępne. Dość fajny skład, gruboziarnisty, konsystencja dość gęsta, więc łatwo się z nim pracowało. No same plusy! I cena... ;-)

4. Alverde masło do stóp
Kolejny hit w moim małym kosmetycznym świecie. To było moje chyba już trzecie opakowanie tego cuda. Ma 200ml pojemności, więc starcza na naprawdę długo. Genialnie nawilża, ślicznie pachnie. Polecam każdemu, kto jeszcze nie miał okazji używać, a ma jakikolwiek dostęp do tej marki!

5. Szampon dla dzieci Babydream
A to z kolei moje x-setne opakowanie ;-). Wprost uwielbiam ten produkt, zawsze do niego wracam. Moje włosy są dobrze oczyszczone, skóra głowy również i co najważniejsze produkt jej nie wysusza. Skład bardzo ciekawy i niska cena - ok. 5zł. Czegóż chcieć więcej?

 6. Żel rumiankowy do twarzy Sylveco
Produkt, który otrzymałam na spotkaniu blogerek/vlogerek. Genialny! Buzia była dobrze oczyszczona, makijaż doszczętnie zmyty, produkt nie pozostawiał tłustego filmu, delikatnie nawilżał. Myślę, że kiedyś sama wrócę do niego. Skład bardzo dobry.

7.Odżywka Alverde z amarantem
Ta seria nie jest już niestety dostępna w sieci drogerii DM, a ta odżywka była moim ulubieńcem jeśli chodzi o tę markę. Była gęsta, treściwa, przepięknie działała na włosy, miała śliczny, delikatny zapach. No, ale niestety...

8. Żel pod prysznic Balea miód i mleko
Nigdy wcześniej nie sięgałam po żele tej marki ze względu na bezwartościowy skład. Jednak niegdyś przy wizycie w DM skusiłam się na tę wersję i wersję jagodową. Były całkiem fajne, jak to żele. Ładne zapachy i wydajne dzięki swej konsystencji. Jednakże wróciłam do olejków z Isany ;-)

 9. Alverde olejek do ciała z czarną porzeczką
Kolejne cudo, które marka Alverde postanowiła pożegnać. Na jego miejsce wkroczyły inne zapachy. W działaniu pewnie podobne, ale akurat ten zapach był śliczny i idealny na cieplejsze miesiące. Mimo, iż był to olejek, świetnie nawilżał i szybko się wchłaniał. Nie pozostawał lepki na skórze, przez co można go było stosować przez okrągły rok. Był moim ogromnym ulubieńcem!

10. Rival de Loop krem pod oczy
 Bardzo fajny, leciutki krem. Błyskawicznie się wchłaniał i delikatnie nawilżał. Produkt jest bardzo tani (chyba ok. 7zł), a niezwykle warty uwagi. Skład rewelacyjny! Ja polecam bez wątpienia! Bardzo dobrze się spisywał pod makijażem.

11. Baza pod cienie e.l.f.
Kupiłam zaciekawiona, ale nie wrócę do niej. Baza nie utrzymała cieni przez cały dzień, a ja na poprawki w ciągu dnia po prostu nie mam czasu. Zostaję więc przy mojej ukochanej ArtDeco.

12. Top coat P2
Mój pierwszy top coat jaki miałam i muszę przyznać, że spisywał się bardzo dobrze. Dość tani, a na prawdę wart uwagi. Szkoda tylko, że dostępny jedynie w DMach.

13. Krem do rąk Avon Care
Szczerze mówiąc szału nie było, spektakularnego nawilżenia również. Zapach taki zwyczajny, delikatny. Te kremy są tanie, ok. 5zł, skład standardowy, nie ma co się spodziewać cudów :).

14. Pomadka ochronna
Dostałam ją jako gratis przy zakupie podkładu Revlon kiedyś, kiedyś na Allegro. Taka sobie pomadka, nie wiem jaka to była firma ;-). Zużyłam, bo zużyłam, ale jakiegoś większego wrażenia na mnie nie wywarła ;-).

15. Avon Sexy Irresistibly tusz do rzęs
Bardzo ciekawy tusz, szczoteczka dość mała, fajnie wyprofilowana. Nie sklejał rzęs, pogrubiał, delikatnie podkręcał. Nie pozostawiał grudek i co najważniejsze nie osypywał się. Idealny tusz za niską cenę!

16. Próbka serum Caudalie
Dostałam od mojej widzki dwie takie, jeszcze jedna jest w użytku i muszę przyznać, że dość ciekawe serum o konsystencji lekkiego kremu. Bardzo dobrze się sprawdza również pod makijaż. Ale to tylko próbeczka, więc za wiele powiedzieć się nie da ;-)

 I to wszyscy moi zdenkowani ;-)! Udało się Wam wytrwać? Mieliście któreś z tych produktów? Podzielcie się opinią! Pozdrawiam!

10 komentarzy:

  1. W wielu rzeczach się ze sobą zgadzam. Ja peeling BeBeauty jeszcze mam, ale do końca miesiąca trzeba zużyć, bo kończy się termin. Olejek Alverde porzeczkowy też jeszcze mam, połowę buteleczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pianka Venus to moja ukochana pianka, mam już kolejną, zero podrażnień, ale.... konwaliowa! Zapach obłędnie piękny i delikatny. Polecam Ci tą wersję zapachową. Teraz nie ma już w składzie parabenów

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiałam porzeczkowy olejek do ciała z Alverde i cały czas ubolewam, że go wycofali :( Masełko do stóp z Alverde również ostatnio zdenkowałam i byłam bardzo z niego zadowolona - kolejne pudełeczko mam w zapasie :)
    Żeli z Balea używam na okrągło i u mnie spisują się bardzo dobrze - ale mi sls w składzie nie przeszkadzają ;)
    A żelem z Sylveco czuję się mocno zaciekawiona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Elseve u mnie gości od zawsze - bardzo lubię czarną odżywkę ich firmy dla mnie jest najlepsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. te masełko do stóp miałam w wersji mini i zakochałam się w nim :) niedługo jadę do Hamburga więc na pewno się zaopatrzę w większe opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie ten tusz sie nie sprawdzil :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Arletko, tak mnie kusisz tym masłem z Alverde że aż poszukam może gdzieś będę mogła go zamówić, nie ruszając się do DM. :) Pisz często posty, proszę! :) Teraz tylko to pozostalo, a to i tak dużo <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie wczoraj wykończyłam ten rumiankowy żel do mycia twarzy z Sylveco i również byłam z niego zadowolona. A żele Balea uwielbiam, szczególnie w wersjach limitowanych :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Denko dość duże.. Jakoś mnie peeling z Biedronki nie przekonał, bardzo ciekawią mnie kosmetyki z Sylveco - ale zawsze zakupię z innej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam jedynie szampon Babydream, ale niestety nie domywał mojej tłustej skóry głowy, nawet przy codziennym stosowaniu. Bardzo Ci zadzroszczę dostępu do kosmetyków Alverde i Balea, ja się na nie czaję już od wielu miesięcy i może w tej wakacje uda mi się w końcu je dorwać.

    Ps. Fajnie, że nie znikasz z Internetu całkowicie i będzie można Cię znaleźć tutaj :)

    OdpowiedzUsuń