czwartek, 12 listopada 2015

Projekt denko #9

Chyba już comiesięcznym zwyczajem jest post ze zużyciami. Uwielbiam te posty szczerze powiedziawszy i cieszę się, że moje zapasy dzięki temu dość mocno stopniały. Może dziwi Was, że nie pojawiają się ulubieńcy, jednakże w ostatnim czasie nic nowego mnie nie zachwyciło, a jeśli już to są to pojedyncze kosmetyki, o których robię osobne recenzje. Być może w najbliższym czasie to się zmieni, ponieważ wreszcie będę używać kilku rzeczy, które czekały cierpliwie na swoją kolej, ale nie zapeszajmy - okaże się z czasem, czy są godne na miano ulubieńców :).


1. Szampon Babydream - w zasadzie dwa w tym denku, jakże by mogło ich zabraknąć? :)
2. Lakier do włosów Wellaflex - był w porządku, chodź zapach miał strasznie mocny, co było uciążliwe. Jednak moje niewymagające zbyt wiele fale zrobione prostownicą udało mu się utrzymać w rydzach.
3. Lakier Nivea Diamond Volume - moje odkrycie zaraz po Wellaflex, fakt, że dość drogi (ok. 15zł), a butelka nie jest zbyt duża, jednak o delikatnym zapachu i świetnej formule. Na dowód mojego zachwytu już mam kolejną buteleczkę :) 
4. Antyperspirant Nivea Stress Protect - miał jedną dość istotną wadę - jeśli wcisnęło się atomizer bez wcześniejszego potrząśnięcia opakowaniem, wydobywał się dosłownie biały proszek, a wręcz płaty. Nigdy z czymś takim się nie spotkałam. Jednak wyrobiłam w sobie nawyk wstrząśnięcia przed użyciem i wówczas produkt był bez zarzuty i bardzo dobrze się sprawdzał. 


5. Szampon Bakai do włosów przetłuszczających się - kupiłam go w sklepie z produktami ekologicznymi z myślą, że może sprawdzi się lepiej od Babydream. Nie sprawdził się lepiej, a mało tego uczulił mnie. Pierwszy raz w życiu doświadczyłam uczulenia na szampon do włosów. 
6. Odżywka Dove do włosów zniszczonych - pokusiłam się o wypróbowanie odżywek tej firmy, ponieważ wcześniej nie było mi do nich jakoś po drodze. Żałuję, że tak późno je odkryłam, ponieważ są świetne. Kupiłam kolejną z innej serii i obie spisują się u mnie fenomenalnie.
7. Babydrem płyn do kąpieli dla mam - robiłam jego recenzję tutaj. Świetny produkt za niewielką cenę z genialnym składem. Na pewno będę do niego wracać.
8. Olejek do kąpieli Isana - również moje uzależnienie, tak jak szampon Babydream. Po prostu kocham ten produkt!
9. Masło do ciała Eveline - byłam zaskoczona tym produktem. Opakowanie wydało mi się dość tandetne, natomiast sam produkt miał śliczny zapach, przyjemną, treściwą konsystencję. Był wydajny i bardzo dobrze nawilżał skórę. 


10. Tusz Essence Lash Princess - jeśli chodzi o tusze, nie jestem wybredna. Nie przypominam sobie, abym w tej dziedzinie trafiła na jakiś bubel wszechczasów, aż do tej pory. Tuszu nie byłam w stanie zużyć do końca. Niemiłosiernie sklejał moje rzęsy, był trudny do usunięcia, a nie jestem zwolenniczka tarcia oczu, aby pozbyć się kosmetyku. Rano efekt pandy był murowany, mimo, iż wydawało się, że tusz był zmyty do końca. Nigdy więcej! Dokładna recenzja znajduje się tutaj.
11. Tusz Benefit Roller Lash - pokochałam go od pierwszego użycia. Jest drogim produktem, więc będę skłonna sięgać po niego na jakiś promocjach i wówczas, gdy będę mogła poświęcić akurat więcej grosza na tusz. Cudowny produkt, a jego dokładną recenzję znajdziecie tutaj.
12. Clinique krem BB - dostałam go przy jakiś zakupach w Douglas. Dziwny, nic nie robiący produkt, cieszę się, że nigdy się nie skusiłam na pełnowymiarowe opakowanie.
13. Yankee Candle Cappucino Truffle - idealny dla łasuchów, lubiących zapach czekolady o każdej porze. Pokochałam ten zapach!
14. Żel-krem Clinique - miniaturka, a mimo to starczyła na naprawdę wiele użyć. Niesamowicie wydajny krem, lekki, idealny pod makijaż.
15. Beautyblender - olejny uzależniający produkt - gadżet. Ja go kocham i użwam od wielu lat, wymieniając średnio co 6-9 miesięcy.
16. Olejek arganowy do twarzy Bielenda - niestety stracił termin ważności (pół roku od otwarcia), zmienił się zapach i właściwości, więc nie będę ryzykować dalszym użytkowaniem. Jednak generalnie produkt mnie nie zachwycił, a cenę miał dość wysoką (akurat mi udało się go kupić na -40% w Rossmannie).

Podzielcie się opiniami, jeśli miałyście któryś z moich zdenkowanych :)

13 komentarzy:

  1. Czy płyn do kąpieli babydream nawilża ciało? Mam atopowe zapalenie skóry i potrzebuję właśnie mocno nawilżającego płynu dla dzieci bo inne mnie uczulają. Jak narazie najlepiej sprawdza się Ollian (czy jakoś tak), ale szukam czego bardziej tłustego

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe denko, ja znam tylko produkty babydream
    _____________
    Pozdrawiam
    MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
    ♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokusiłaś mnie olejkiem z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szampon BD u mnie kompletnie nie sprawdził się. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skusiłabym się na taki zapach świecy z YC, uwielbiam takie otulające słodkie zapachy na zimę i jesień :) Planuję zakup olejku z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo zużyć :) Zaciekawiła mnie ta świeca z YC a właściwie jej zapach, chyba skuszę się na wosk :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam mianiturę Roller Lash i zakochałam się w nim <3 pełnowymiarowe opakowanie czeka już na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a mnie ten babydream az tak nie zachwycil :) jak wiekszosc:P

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne to denko. Tusz Benefit mocno intrygujący.

    OdpowiedzUsuń
  10. Też staram się zużywać zapasy i dokupuję tylko swoich ulubieńców, jak mi się kończą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. spore denko, u mnie chyba jeden czy dwa produkty hah :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj czuję, że w tym zapachu YC mogłabym się zakochać! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. spore denko, a ja znam tylko babydream ;) choć nie przepadam za tym szamponem, bo plącze mi włosy :(

    OdpowiedzUsuń