czwartek, 9 października 2014

Jedno z małych wielkich marzeń

Od dawna chodził za mną pigment MAC o legendarnym odcieniu Vanilla. Przy ostatniej wizycie w MAC uległam jego urokowi i zwyczajnie go kupiłam... A poszłam jedynie po podkład ;-).



Podkład, którego używam bezustannie od dłuższego już czasu to Studio Fix w odcieniu NW10


Ale odłóżmy na bok podkład. Pigment to jak dla mnie strzał w dziesiątkę! Lubię delikatne, mieniące odcienie, więc on idealnie wpisuje się w moje gusta. Obawiałam się jedynie tego, że może się osypywać. Jednak nakładam go "wklepując" w powiekę, na którą wcześniej nakładam bazę pod cienie i... gotowe :). Pigment prezentuje się genialnie i nie mam problemu z jego osypywaniem. Oko jest rozświetlone, twarz wygląda na wypoczętą. Nakładam go niekiedy w samym kąciku oka, a niekiedy na całą powiekę - w obu przypadkach wygląda ślicznie.


Połyskuje na złoto-różowo. Jednak połysk to taka tafla, nie szalony brokat. Pani w MAC powiedziała mi o innych zastosowaniach pigmentu. Można go łączyć z innymi cieniami, blendować, dodatkowo może posłużyć jako rozświetlacz do twarzy, dodatek do lakieru do paznokci... Po prostu kosmetyk multi-funkcyjny :). Ja jednak póki co cieszę się z jego pierwotnej właściwości, czyli makijażu oka.


Zastanawia mnie tylko jedna rzecz... Kiedy ja go zużyję? :) Ale mimo wszystko jest to klasyk, myślę, że szybko mi się nie znudzi. 
Jak Wam się podoba? :) Słyszałyście o nim? A może też go posiadacie?

11 komentarzy:

  1. NW10? O mamo! Ja używam NW13 (jestem dosłownie biała) i myślałam, że nie ma już nic jaśniejszego, a tu proszę :P Byłam pewna, że jesteś sporo ciemniejsza ode mnie. Co do pigmentu, to myślę, że u mnie by się nie sprawdził, bo ja z rozświetlaczami jestem na bakier :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NW13 i NW10 wyszły całkiem niedawno (najpierw 13 potem 10) i ja jako albinos nr 1 bardzo się z tego powodu ucieszyłam i nw 10 pasuje do mnie i latem i zimą i zawsze :D Odcień idealny :)

      Usuń
    2. Ja też używam jednego odcienia cały rok :) Myślałam, że jesteś nieco ciemniejsza ode mnie, bo jesteś blondynką i ten kontrast nie jest aż tak widoczny. Ja mam prawie czarne włosy i brązowe oczy, więc w NW10 wyglądałabym jak Morticia Addams, a tak wyglądam jak jej córka :D

      Usuń
  2. Mnie pigment jak i podkład strasznie kuszą, a jeszcze pędzelek 217. Z jednej strony dużo pieniędzy bym wydała, ale z drugiej bym miała coś porządnego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ten pigment to cudo! a nowy wyglad bloga zdecydowanie na plus :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bazę UD kupiłam stacjonarnie, ale w niestety w UK... Wcale nie jestem z niej jakoś super zadowolona, trzyma mi cienie ok. 6h, potem wszystko się roluje i zbiera w załamaniu (mam ekstremalnie tłuste powieki). Teraz testuję bazę z Zoevy i powiem Ci, że po 1szym użyciu jestem zachwycona, ale muszę jeszcze jej trochę poużywać, żeby zobaczyć, czy znalazła swojego Świętego Graala bazowego :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, bardzo się cieszę, że jedno z Twoich małych wielkich marzeń się spełniło! Na pewno będziesz z niego zadowolona i posłuży na lata. Proponuję stosowanie go również na policzki, i na łuk kupidyna w celu delikatnego powiększenia ust. Buziaki;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też kusi ten pigment- mam jakieś jasne z my secret, ale dają bardzo dyskotekowy, błyszczący efekt.. szkoda że nie ma mniejszych pojemności;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń