Od nich na prawdę można się uzależnić. Owszem - ceny wysokie, a to "tylko" świeczki. Ale uwierzcie mi - w większości zapachy zasługują na owacje na stojąco. Są piękne, naturalne i wyjątkowe. Ja przepadłam. Nie liczą się dla mnie już żadne inne świeczki zapachowe. A oto, co posiadam w swojej kolekcji:
Myślę, że nie ma sensu opisywać każdego zapachu po kolei - obrazki i nazwy robią to lepiej :). Fakt - może moja kolekcja do najpokaźniejszych nie należy, jednakże stale się powiększa. Jak widzicie jeśli chodzi o świeczki, to decyduję się na te mniejsze - jest to kwestia miejsca. Dużych nie miałabym gdzie stawiać, a tych maleństw mogę mieć więcej :). W gamie zapachowej każdy znajdzie coś dla siebie - delikatne pudrowe, kwiatowe, owocowe, męskie, korzenne... Ja jestem za!
A moimi absolutnymi faworytami są:
- Baby Powder,
- Vanilla Cupcake,
- Vanilla Satin,
- Soft Blanket.
A Waszymi? :)
Ja w okresie letnim zupełnie zapomniałam o moich woskach, ale teraz powoli zaczynam je odpalać i marzą mi się kolejne zapachy :)
OdpowiedzUsuńja lubię świeczki, ale nie dla samego zapachu a dlatego, że uwielbiam ten nastrój przy ich blasku :)
OdpowiedzUsuńMam 7 wosków, i z tych co mam najbardziej lubię clean cotton, midnight jasmine i soft blanket ;)
OdpowiedzUsuńJa mam troszkę więcej wosków, niestety nie posiadam żadnej świecy ;-/ Ale od wosków troszkę się uzależniłam ;-)
OdpowiedzUsuńSoft blanket, muszę kupić całą świecę <3
OdpowiedzUsuń