czwartek, 18 czerwca 2015

Projekt denko #5

Jak pewnie zdążyliście zauważyć, projekty denko na moim blogu nie pokazują się na konie czy początek miesiąca. Może się tak zdarzyć, ale nie musi. Prezentuję zużycia wtedy, gdy nazbiera się ich nieco, zatem zaczynamy :)



1. Szapon Babydream - w prawdzie zużyłam od ostatniego denka dwa, ale już darowałam sobie trzymanie obu butelek :). Niezmiennie mój nr 1.

2. Odżywka Garnier Ultra Doux - moje najnowsze odkrycie. Działanie podobne do tej z Cece of Sweden, a cena trzykrotnie mniejsza. I cudny zapach. Włosy są nawilżone i łatwo się rozczesują, a z tym mam zawsze największe problemy, ponieważ moje włosy koszmarnie się plączą. Jestem w trakcie używania drugiego opakowania.


3. Puder transparentny Miyo - mój zastępca pudru MySecret. Jest niemalże identyczny. Produkt tani, wydajny, a co najważniejsze trzyma makijaż w ryzach calutki dzień.
4. Szampon Lush Big - był całkiem w porządku, jednak przez zawartość soli bałam się używać go codziennie, zatem sięgałam po niego mniej więcej co tydzień, a głównie używałam Babydream. Przyznam, że mam mieszane uczucia. Szampon kosztował 17,50 Euro - cena kosmiczna, a szału nie było. Objętość wcale się nie zwiększyła, wydajność marna. Szkoda, ale zapach był przyjemny i wyczuwalny na włosach.
5. RevitaLash - sceptycznie podchodziłam do tego typu produktów, myślałam zwyczajnie, że to nabijanie pieniędzy. W przypadku tego produktu muszę przyznać, że byłam pozytywnie zaskoczona. Rzęsy wydłużyły się, stały się mocniejsze i grubsze. Szacun! Jednak cena odstrasza i cieszę się, że miałam możliwość przetestować tą odżywkę bezpłatnie.
6. Antyperspirant Dove - długo byłam wierna właśnie antyperspirantom tej marki i w takiej formie, ale ostatnio zaczęłam sięgać po dezodoranty i przyznam szczerze, że bardziej mi odpowiadają. 
7. La Roche Pose Effaclar Duo+ - starsza wersja bardziej mi odpowiadała, ta była za mocno "nawilżająca/natłuszczająca", jednakże krem zawsze mimo wszystko pomagał, gdy cera się buntowała. Na razie moja buzia się poprawiła i póki co robię sobie przerwę od Effaclar, ale skoro sięgałam po niego od lat, to przypuszczam, że jeszcze kiedyś znów go zakupię :).


8. Marion odżywka arganowa w sprayu do włosów - ja myślałam, że ten produkt nie ma dna. Był niesamowicie wydajny, a używałam go codziennie. Odżywka miała przyjemny zapach, nie obciążała włosów, jednakże lepszy efekt użyskuję dzięki Gliss Kur, zatem tej już podziękuję ;).
9. Mus pod prysznic Stara Mydlarnia - kto uwielbia zmiksowane truskawki? Dzięki Starej Mydlarni możecie je zabrać również do kąpieli :). Otrzymałam ten produkt w prezencie, ale był genialny. Świetny skład, zapach prawdziwych truskawek i konsystencja również je przypominająca. Na wiosnę i lato produkt idealny!
10. Żel do mycia twarzy  Effaclar - był gratisem do kremu z tej serii, więc go zużyłam. Kiedyś też nabyłam go własnie w takiej promocji. Jednak osobiście przez skład nie sięgam po niego, ale skoro już był, to trzeba było wykorzystać. 


11. Zmywacz Isana - jego chyba nie muszę przedstawiać, każdy kto miał raczej go uwielbia.
12. Dwie pomadki Oriflame - mam je od jakiegoś roku, niestety nie zużyłam do końca, ponieważ zmieniły swój zapach a wokół pojawiły się jakby kropelki wody? Po prostu ich kres nadszedł, więc nie będę ryzykować i żegnam się z nimi.
13. Clinique All about eyes - miałam miniaturkę tego kremu. Ubolewam, że się skończył, ponownie nie kupię póki co, ze względu na cenę. Nie wywołał szaleństwa, ale też nie zaszkodził. Mimo wszystko był to All about... :) Tutaj przeczytacie jego recenzję.
14. Zapach a'la Mademoiselle - piszę a'la, gdyż była to podróbka (jedyna i ostatnia w mojej kolekcji perfum, a znalazła się w niej, bo to po prostu dostałam), wypsikałam do końca, bo mimo wszystko zapach był podobny i na prawdę przyjemny. Postanowiłam też zakupić oryginalną wersję Mademoiselle i jest to mój absolutny faworyt. Ponadczasowy i przepiękny zapach!
15. Próbki, próbeczki  - wiadomo, że ich recenzować i analizować nie ma co :)

I to wszystkie moje zużycia w ostatnim czasie. Dajcie znać oczywiście, który i czy w ogóle miałyście coś z tej gromadki. Buziaki!

8 komentarzy:

  1. właśnie testuję revitalash, ciekawe czy i u mnie zadziała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam effaclar duo !
    Też muszę zrobić denko i właśnie się tam znajdzie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Effaclar duo chodzi za mną od jakiegoś czasu, bo czytałam o nim sporo dobrego :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. mademoiselle to moje ukochane perfumy, zawsze mam flakonik <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Effaclar Duo to kultowy krem w mojej kosmetyczce od kilku lat:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam się skusić na tą odżywkę z Garniera, ale w rezultacie sięgnęłam po sprawdzoną awokado i masło karite :) Może następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń